gymkhana

Gymkhana – podsumowanie sezonu 2021

Moto Gymkhana - podsumowanie sezonu

Sezon 2021 okazał się trudnym wyzwaniem dla organizacji w Polsce zawodów Gymkhana. Z kalendarza wypadły imprezy w dużych misach, a na dodatek kilku topowych riderów postanowiło zrobić sobie chwilową (miejmy nadzieję) przerwę. Na placu boju pozostali najwytrwalsi i to właśnie dzięki ich pozytywnej energii dyscyplina nie umarła naturalną śmiercią. W ciągu roku do starszych stażem kolegów dołączała pokaźna grupa debiutantów, odkrywająca wymierne korzyści jakie niosą ze sobą treningi motocyklowe, a nade wszystko czerpiąca ogromny fun z Gymkhany. Tak wiec chętni byli, pozostawała jedynie kwestia odpowiednich miejscówek.

Pierwsza okazja do rywalizacji miała miejsce 22 maja w Jaworznie. Obszerny teren ODTJ gościł już w latach ubiegłych miłośników ścigania pomiędzy pachołkami. Za miesiąc mieliśmy okazję przetestować nową lokalizację w urokliwym miasteczku Bolesławiec na Dolnym Śląsku. Trzeba obiektywnie przyznać, że obydwa spotkania wypadły znakomicie.

Wizytówką polskiej Gymkhany jest bez wątpienia profesjonalizacja zawodów. Tu nie ma miejsca na amatorkę w żadnym aspekcie. Za każdym razem motocykliści weryfikowali swoje umiejętności na czystych, starannie przygotowanych placach. Do dyspozycji były odpowiedniej wielkości części rozgrzewkowe, parkingi oraz zaplecze gastronomiczne. Nad przebiegiem rund czuwali doświadczeni sędziowie z głównym arbitrem Filipem Pająkiem, a także obsługa stolika. Tegoroczną nowość techniczną stanowiło wprowadzenie podglądu wyników on-line za pośrednictwem strony internetowej w czasie rzeczywistym. Bezpieczeństwo to priorytet, dlatego podczas zawodów zadbano o obecność ratowników medycznych. Szczęśliwie nie mieli oni nic do roboty, ponieważ obyło się bez strat w ludziach i sprzęcie.

Niełatwym wyzwaniem dla środowiska Gymkhana jest popularyzacja dyscypliny oraz ściągnięcie publiczności. Sytuacje komplikuję fakt, że w tym roku nie rozgrywano zawodów na parkingach marketowych, lecz daleko od centrum miast. W Jaworznie z myślą o uatrakcyjnieniu widowiska zatrudniono konferansjera i niezależnie przygotowano szereg rozmaitych konkursów dla kibiców. Jako reklamę tego sportu można traktować dobrej jakości zdjęcia (miłe pamiątki), które zawdzięczamy Mai Szkut. Podobną rolę spełniają filmiki wszystkich przejazdów dostępne na YouTube – nowinka wprowadzona po raz pierwszy w Bolesławcu.

Trasy konkursów głównych należały do średnio skomplikowanych. Miały wyraźnie oddzielone sekcje zwierające standardowe używane w zawodach Gymkhana figury, wśród których najwięcej punktów karnych dostarczyło startującym podwójne lustro. Nie poskąpiono tzw. smaczków (zręcznie wkomponowanych pułapek) w postaci mini okręgów oraz podwójnych rotacji. Co istotne, marszruty nadawały się do efektownej jazdy nawet dużymi krążownikami. Wymagana była jednak perfekcyjna kontrola motocykla. Mogliśmy takową podziwiać obserwując pozakonkursowy przejazd Zbigniewa Tarnawskiego na BMW GS1200 w Jaworznie. Warto dodać, że padający wówczas deszcz stwarzał dla Zbycha bardziej atut niż przeszkodę.

W roku 2021 liczba startujących nie była przesadnie duża. Pierwsza runda przyciągnęła 26 zawodników, druga nieco mniej (22 osoby). Pochodzili oni przede wszystkim z terenów południowej Polski. Jak widać miejsce zawodów pozostaje w ścisłym związku z frekwencją. Znacznie większy rozrzut panował jeśli chodzi o doświadczenie i umiejętności zawodników. Oglądaliśmy zarówno weteranów o wysokich umiejętnościach, jak i osoby, które cieszyły się prawkiem zaledwie od miesiąca. Debiutantów istny wysyp. Czternaście osób startowało po raz pierwszy, a trzech pierwszoroczniaków (Dominik Wyka, Łukasz Konopka i Bartosz Kida) od strzała stanęło na podium w klasie Amator.

Zróżnicowanie panowało w rodzajach motocykli. Prawdą jest, że technikę jazdy precyzyjnej można ćwiczyć na każdym sprzęcie. Najszybsi dosiadają rzecz jasna sportów lub nakedów modyfikowanych pod kątem MG ale większość przyjechała na całkowicie fabrycznych jednośladach. Zwłaszcza w Jaworznie dało się zauważyć sporą ilość cieszącej oko klasy ADV.

W trakcie zawodów rywalizacja przebiegała na wielu polach. Dominowały koleżeńskie pojedynki, natomiast kategoria Pro miała dodatkowy kontekst międzynarodowy, Polska kontra Czechy. No cóż, mijający sezon wygrali goście, słynny tandem Krupicz-Jirka, chociaż victoria nie przyszło im łatwo. Twarde warunki postawili przyjezdnym Piotr Raczkowski z Piotrem Szkutem. Kibicom niewątpliwie zapadła w pamięć ich walka o miejsce na podium podczas bolesławieckiej rundy. Powody do dumy miała w tym roku Śląska Gymkhana, jej przedstawiciele (Kamil Malik, Szymon Długajczyk oraz Tomasz Zmysłowski) zdominowali bowiem klasę Pretendent. Mieliśmy sporo awansów w Amatorach. O szczebel wyżej przeskoczyło aż sześciu zawodników.

Dla ciągle spragnionych ścigania pozostawała możliwość udania się do naszych czeskich przyjaciół z rewizytą. Prowodyr i zarazem koło napędowe takich akcji to oczywiście Piotr Szkut. W jego ślady poszło pięciu innych zawodników mogących śmiało uznać eskapady za udane. Pyxis zakończył sezon 2021 na czwartym miejscu w klasyfikacji generalnej (po zaledwie trzech startach), na siódmym miejscu uplasował się jego kolega z ADV Academy Lech Frączek.

Czeskie rundy moto gymkhany przebiegają wg. podobnego schematu jak w Polsce: rejestracja, konkurs GP8, dwa, rzadziej trzy przejazdy i rozdanie nagród. Znamienny jest natomiast dzień poprzedzający właściwą imprezę, przeznaczony na trening, zakończony rozmowami przy piwie do późna, jako że większość ferajny nocuje sobie na placu. Pomimo wysokiego poziomu odnosi się wrażenie, że czeska Gymkhana ma wymiar kameralny.

Ciekawą formą współzawodnictwa były tegoroczne starty w zawodach za pośrednictwem Internetu. Trzech naszych reprezentantów Piotr Szkut, Andrzej Wiciński oraz Miłosz Bujakowski brało udział w mistrzostwach Europy Moto Gymkhany rozgrywanych on-line. Nawiasem mówiąc, pierwszy z nich uzależnił się nieodwracalnie od tej formy rywalizacji, która przyniosła mu sukcesy na arenie międzynarodowej.

Zainteresowanie Gymkhaną w Polsce nie ogranicza się wyłącznie do zawodów, czego dowodem są otwarte treningi w grupach regionalnych. Przyjeżdżają tam często motocykliści pragnący głównie doskonalić technikę własnej jazdy, odkładający starty na później. Właśnie z myślą o takich osobach Piotr Szkut (wujek dobra rada) stworzył stronę internetową http://www.mgym.fun i https://www.facebook.com/mgymfun Można powiedzieć, że jest to swego rodzaju poradnik, gdzie zainteresowani znajdą wszelkie możliwe wskazówki.

Na osobne słowa uznania zasługuje szkoła doskonalenia techniki jazdy ADV Academy, która nie tylko współorganizowała obydwie rundy ale także wyszła naprzeciw oczekiwaniom motocyklistów przeprowadzając szkolenie sportowe poświęcone wyłącznie Gymkhanie motocyklowej. 21 maja pod okiem utytułowanych zawodników ćwiczono najskuteczniejsze sposoby przejazdu poszczególnych figur. Umiejętności kursantów wzrosły błyskawicznie. Następnego dnia podczas startu w Jaworznie wszyscy zaprezentowali się wyłącznie z dobrej strony. Jeden z nich, debiutant Łukasz Konopka zdobył nawet srebro w kategorii Amator. Trudno o lepszą zachętę dla niezdecydowanych.

Jaki będzie sezon 2022, to w dużej mierze zależy od nas samych. Działajmy i bądźmy dobrej myśli.

autor: Lech Frączek

Dodaj komentarz